Do Biskupina zajechałam w sobotę, zahaczając także o Żnin. Ostatni raz byłam tam dokładnie 14lat temu. Teraz wszystko wydawało się takie małe, w końcu będąc tam ostatni raz miałam siedem lat i nie musiałam się schylać wchodząc do chat. :) Miło wspominam dawny wypad jak i ten sobotni.

Rzeźbiarz, który na miejscu rzeźbił w drewnie. Raz dwa uporał się z wypowiedzianymi imionami. :) Pokazał nam jakim dłutem to robi i w jaki sposób.
Niestety nie było nam dane przejechać się kolejką wąskotorową, ponieważ zbyt późno skończyliśmy zwiedzanie, a ostatnia pojechała krótko przed godziną 16.
Wraz z kupnem biletu otrzymywało się przewodnik:
A teraz coś co mnie osobiście rozśmieszyło i jako fotografa oraz przyszłą panią inżynier bezpieczeństwa zainteresowało. Przepraszam za jakość zdjęcia, jednakże nie chciałam robić zdjęcia z lampą błyskową, a w pomieszczeniu było dość ciemno dlatego też wyszło nieco poruszone. Szukałam zdjęcia w internecie jednakże nie mogłam go znaleźć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz